Urząd Górniczy we Wrocławiu sprawdzi stan techniczny aparatów ucieczkowych użytych w akcji ratunkowej w kopalni miedzi Rudna w Lubinie.

Wczoraj, kilometr pod ziemią, zapaliła się ładowarka. Trzynastu górników uciekając z miejsca wypadku założyło aparaty. Część jednak zatruła się dymem. Urząd sprawdzi czy urządzenia były źle użyte, czy też niesprawne.

Poszkodowani górnicy trafili do szpitala z objawami lekkiego zatrucia. Do wypadku doszło w nocy na głębokości 1200 metrów. W miejscu, w którym zapaliła się ładowarka pracowało 31 górników. Wszystkim udało się uciec.