Lewica mocno zwarła szyki i raz kolejny poparła rząd Marka Belki. Jednak to nie głosowanie nad votum zaufania dla premiera podgrzewało wczoraj emocje na Wiejskiej.

Gabinet Belki poparło 234 posłów, przeciwko było 218. Rząd obronił również dwóch swoich ministrów – Marka Balickiego oraz Włodzimierza Cimoszewicza. Nie to jednak na Wiejskiej rozpaliło emocje do białości.

Głosowanie nad przyszłością rządu Belki odbyło się w cieniu, zataczającej coraz szersze kręgi, afery wokół spotkania najbogatszego Polaka - Jana Kulczyka z Władymirem Ałganowem, radzieckim i rosyjskim szpiegiem.

Z nieoficjalnych wypowiedzi posłów z komisji śledczej wynika, że informacje zawarte w tajnej notatce z rozmowy Kulczyk-Ałganow dają podstawę do mówienia o największej aferze III Rzeczpospolitej, większej od afery Rywina, zagrażającej nawet bezpieczeństwu energetycznemu państwa.

Zdaniem opozycji, to jeszcze jeden powód przemawiający za koniecznością odwołania rządu i przeprowadzenia wcześniejszych wyborów parlamentarnych. Opozycja nie wyklucza także uruchomienia procedury odsunięcia od władzy prezydenta.

Opozycja próbowała odroczyć głosowanie w sprawie wotum zaufania dla rządu Marka Belki. Autor wniosku w tej sprawie, Jan Rokita z Plaformy Obywatelskiej, wyjaśniał, że posiedzienie Sejmu należy odłożyć do czasu "odtajnienia, opublikowania i zapoznania się przez posłów z całością materiałów dotyczących rzekomych pełnomocnictw prezydenta w sprawie sprzedaży polskich firm energetycznych". Sejm jednak ten wniosek odrzucił.

Chodzi o tajne notatki dotyczące spotkania najbogatszego Polaka - Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem, Władymirem Ałganowem. Podczas tego spotkania 18 lipca 2003 r. w Wiedniu - Kulczyk miał zapewniać Ałganowa, że operacja przejęcia Rafinerii Gdańskiej przez rosyjski Łukoil jest pod kontrolą. Miał przy tym powoływać się na swoje wpływy w Pałacu Prezydenckim.

Notatki są jednak tajne. Notatka, o której wszyscy dyskutują, to pismo, do którego są dwa załączniki. Jeden załącznik to notatka sporządzona przez pana Siemiątkowskiego o rozmowie z panem Kulczykiem dnia 31 lipca ub. roku. Drugi załącznik to informacja nazwana jednoźródłową – mogącą pochodzić ze źródeł agenturalnych, źródeł operacyjno-technicznych, która w swej treści pokrywa się bardzo wiernie z przekazem Kulczyka – poza jednym. Poza sprawą powoływania się przez pana Kulczyka na rekomendacje prezydenckie - mówił o treści tajnych dokumentów poranny gość RMF Konstanty Miodowicz.

Sejm utajnił część posiedzenia, by wysłuchać wyjaśnień premiera w sprawie tych notatek. O przebiegu tej części obrad wiadomo niewiele. Szef rządu odpowiedział na kilkanaście zadanych mu pytań. Powtarzał, że śledztwo w sprawie tajnych notatek prowadzą stosowne i powołane do tego służby. Po krótkiej przerwie obrady zostały odtajnione.

To porażka, mamy do czynienia nie z koalicją polityczną, ale koalicją interesów Polski" - uważa Jarosław Kaczyński z PiS: To wotum nijak się ma do zaufania, jakim powinna się cieszyć władza - dodaje Donald Tusk z PO.