Norweg, który pod koniec czerwca wjechał w publiczność w czasie pokazu motoryzacyjnego w ramach Gran Turismo Polonia w Poznaniu, może wyjechać z Polski. Prokuratura uchyliła zakaz opuszczania przez niego kraju. Grozi mu pięć lat więzienia. W spowodowanym przez niego wypadku rannych zostało 17 osób.

Rzeczniczka poznańskiej prokuratury okręgowej Magdalena Mazur-Prus poinformowała, że mężczyzna wpłacił poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. euro. W tej sytuacji nie ma potrzeby, by nadal pozostawał w Polsce. Uznano, że dla zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania dowodowego wystarczający jest środek w postaci poręczenia majątkowego. Nie ma potrzeby, by tę osobę zmuszać, by nadal przebywała na terenie naszego kraju. Osoba ta ma obrońcę, złożyła wyjaśnienia, nie ma podstaw, by przypuszczać, że nie stawi się na kolejne wezwanie - powiedziała Mazur-Prus.

Na początku lipca mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Nie przyznał się do winy.

Siedemnaście osób zostało rannych

Do wypadku w czasie pokazu Gran Turismo Polonia doszło 30 czerwca. Według ustaleń prokuratury, kierujący samochodem marki Koenigsegg Norman M. na prostym odcinku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na prawe pobocze i uderzył w stojących w tym miejscu widzów. Do szpitala trafiło 17 osób.

40-letni kierowca został zatrzymany natychmiast po zdarzeniu. Badania krwi przeprowadzone na miejscu wypadku nie wykazały obecności w jego organizmie alkoholu i innych podobnie działających substancji.

(MRod)