Kandydaci na prezydenta, partie polityczne, wybierają często na miejsce swoich spotkań bibliotekę Uniwersytetu Warszawskiego. Biblioteka popularnością przebiła modną do niedawna Politechnikę Warszawską.

Biblioteka UW – jak podkreślają specjaliści ds. marketingu – dobrze się kojarzy z edukacją, wiedzą i młodością. Dodatkowo miejsce to jest atrakcyjne architektonicznie i historycznie. To właśnie tu odbywały się spotkania z młodzieżą m.in. Jana Pawła II i George Busha.

Czy organizacja spotkań o charakterze politycznym nie narusza apolityczności uczelni? Rzecznik UW tłumaczy, że powierzchnię biblioteki wynajmuje specjalna uniwersytecka fundacja, której celem jest zarabianie pieniędzy na kolejne inwestycje. Wynajmowane części budynku są jego komercyjnym fragmentem. Gdy partie polityczne chciały wynająć część główną biblioteki – władze uczelni mówiły zawsze zdecydowane „nie”.

Z Warszawy relacjonuje Konrad Piasecki: