Coraz mniej ślubów, a coraz więcej rozwodów i tzw. „singli”, czyli kawalerów. Taka sytuacja sprzyja pojawianiu się głosów, że warto wrócić do idei bykowego, czyli podatku dla samotnych mężczyzn po trzydziestce.

Problem malejącej liczby małżeństw jest doskonale widoczny w gminie Świątki, gdzie co trzeci mieszkaniec jest kawalerem. - No chodził do panien, ale ja wiem. Ta taka, ta owaka i w końcu nic - mówi matka jednego z samotnych mieszkańców Świątek. Sam kawaler stwierdza, że być może „jeszcze się taka dla niego nie urodziła”.

Życie przy rodzicach, bez własnej rodziny jest dla wielu mężczyzn wygodne. To był właśnie powód wprowadzenia podatku w czasach PRL. Państwo chciało w ten sposób zrekompensować nakłady np. na przedszkola.