Jedenaście zabytkowych maszyn można było podziwiać podczas parady parowozów w Wolsztynie w Wielkopolsce. Parowozy zjechały z Czech, Węgier i Niemiec. Imprezie towarzyszyły także wybory Miss Świata Parowozów.

To już 7. edycja konkursu, w którym wybiera się najpiękniejszą kobietę na tle dostojnego parowozu. Tegoroczną Miss została Ewelina Kleszczyńska.

Atrakcją dla wielbicieli polskich maszyn był powrót na szlak dumy polskiej techniki - parowozu Pm36-2. Lokomotywa została poważnie uszkodzona wiosną 2008 roku, nie pojawiła się na ubiegłorocznej paradzie i dopiero niedawno udało się przywrócić ją do ruchu.

Tradycyjnie emocje wzbudziły zagraniczne parowozy. Tym razem tylko jedna z dwóch zapowiadanych maszyn - przystosowany do prowadzenia szybkich pociągów osobowych parowóz 01 509 z Cottbus - dotarła do Wolsztyna, ciągnąc okolicznościowy pociąg z miłośnikami kolei.

W ubiegłych latach plany Niemców krzyżowała upalna pogoda, z powodu której parowozy nie otrzymywały zgody na przejazd po niemieckiej sieci kolejowej i kilka lat pod rząd zza Odry docierała na paradę tylko maszyna przystosowana do opalania olejem.