Poważne utrudnienia kolejowe w Śląskiem. Gdzieniegdzie przejazd jest zablokowany. Z kolei odblokowano już trasę z Warszawy do Trójmiasta - kolejarzom udało się naprawić trakcję koło Nasielska. Wczoraj na odcinku z Modlina do Gąsocina pociągi dalekobieżne, w tym pendolino były przeciągane przez lokomotywy spalinowe. I wieczorem składy miały nawet 7 godzin opóźnienia. To jednak nie oznacza końca problemów.

Przed północą kolejarzom udało się przywrócić trakcję nad jednym torem. Od godz. 4:15 pociągi jeżdżą już rozkładowo po obu torach, bo udało się naprawić trakcję także nad drugim torem. Pociągi między Warszawą a Trójmiastem jeżdżą już normalnie, choć to nie oznacza, że bez opóźnień.

Zatrzymany skład w Otwocku

Odwołane i opóźnione pociągi są też na trasie z Warszawy do Otwocka i z Dęblina do Warszawy. Wszystko przez zatrzymany awaryjnie skład w Otwocku.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że maszynista przejechał semafor przed którym powinien się zatrzymać. Przegapił sygnalizację, być może nie wyhamował albo zawiodły hamulce. Skład został wiec awaryjnie zatrzymany przez dyżurną ruchu.

Ponieważ pociąg został unieruchomiony w niebezpiecznych miejscu - zaraz za przejazdem kolejowym, a wyjście z pociągu prowadziło na inne tory - do ewakuacji pasażerów wezwano straż pożarną. Z pociągu wprowadzono 200 osób.

Problemy na Śląsku i na Dolnym Śląsku

Spore problemy także w Śląskiem. Największe na południe od Katowic. W tej chwili pociągi w tym rejonie województwa jeżdżą jedynie z Katowic do Tychów oraz z Żywca do Pszczyny. Na pozostałych trasach przejazd pociągów jest albo utrudniony albo w ogóle zablokowany. 

Między Tychami i Pszczyną już wprowadzono zastępczą komunikacje autobusową. Podobnie jest na Odcinku Wisła-Tychy.

Natomiast na trasach w stronę Rybnika i Raciborza w tej chwili kolej organizuje przejazdy zastępczych autobusów.

Problemy mają wciąż pasażerowie pociągów na Dolnym Śląsku. Składy od rana mają opóźnienia, wciąż nieprzejezdne są też linie między Kłodzkiem a Międzylesiem i Lubaniem a Gierałtowem.