65 procent Amerykanów popiera politykę prezydenta USA George'a W. Busha. Od połowy kwietnia, czyli od chwili zakończenia de facto wojny w Iraku, liczba jego zwolenników skurczyła się o 6 procent - pisze tygodnik "Newsweek" na swojej stronie internetowej.

Najwyższe notowania Bush miał w czasie kampanii wojskowej. Trzy tygodnie temu 74 procent Amerykanów akceptowało sposób, w jaki prezydent radzi sobie z Irakiem.

Dziś 63 procent ankietowanych wierzy, że USA uda się zaprowadzić demokrację w Iraku. Przeciwnego zdania jest 33 procent.

W USA rośnie niepokój o żołnierzy przebywających w Iraku. 12 procent respondentów uważa, że wojsko powinno w ciągu tygodnia wrócić do kraju - w połowie kwietnia sądziło tak 6 procent.

Liczba zwolenników co najmniej rocznego pobytu w Bagdadzie stopniała o 7 punktów procentowych - do 26 procent.

45 procent Amerykanów uważa, że Bush dobrze sobie radzi z polityką wewnętrzną USA. Najbardziej podoba się sposób, w jaki prezydent zabezpiecza kraj przed możliwością zamachu terrorystycznego - jego metody akceptuje 74 procent ankietowanych. Z kolei najniższe oceny (39 procent) Bush ma za radzenie sobie z 

opieką zdrowotną.

foto Archiwum RMF

12:00