Dyrektorzy szpitali powiatowych dają czas Ministerstwu Zdrowia do końca dnia na konkretne deklaracje dotyczące pieniędzy na ustawowe podwyżki wynagrodzeń. Jak ustalił reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, w piśmie przesłanym do resortu zapowiadają możliwe protesty, jeśli nie pojawią się jasne informacje o wysokości wsparcia z budżetu państwa.
- Dyrektorzy szpitali powiatowych żądają od minister zdrowia decyzji ws. finansowania podwyżek do końca dnia, w przeciwnym razie grożą protestem.
- Brakuje około 18 mld zł na pokrycie ustawowych wzrostów wynagrodzeń w ochronie zdrowia.
- Minister zdrowia zaprosiła przedstawicieli szpitali na rozmowy dopiero na 25 czerwca - dla wielu to zbyt późno.
- NFZ jest w trudnej sytuacji finansowej - potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa.
Szefowie powiatowych placówek medycznych nie mają wątpliwości: bez dodatkowych pieniędzy z budżetu nie będą w stanie pokryć kosztów wzrostu płac, które wynikają z obowiązujących przepisów. Potrzeby finansowe w skali całego kraju sięgają - według ich szacunków - około 18 mld zł.
W dokumencie skierowanym do resortu zdrowia dyrektorzy ostrzegają, że brak reakcji do końca dnia może oznaczać rozpoczęcie protestów. Jednym z możliwych scenariuszy jest organizacja demonstracji w Warszawie.
Minister zdrowia zaprosiła przedstawicieli szpitali powiatowych na kolejne rozmowy dopiero na środę 25 czerwca. Dla wielu szefów placówek to jednak zbyt odległy termin - szczególnie w kontekście napiętej sytuacji finansowej w lecznicach.
Minister zdrowia poinformowała na początku czerwca, że dotacje dla Funduszu Zdrowia wyniosły 21,5 mld zł. "Okazuje się, że to wciąż jest za mało. Potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa dla NFZ" - stwierdziła w Sejmie.
Wniosek o przedstawienie przez rząd informacji w sprawie "dramatycznej i pogarszającej się z miesiąca na miesiąc sytuacji finansowej w polskiej ochronie zdrowia" złożył klub Prawa i Sprawiedliwości. W odpowiedzi na to szefa resortu zdrowia przekazała, że NFZ jest w trudnej sytuacji finansowej.
Leszczyna zwróciła uwagę, że wobec tego potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa do NFZ. Czy NFZ jest w trudnej sytuacji finansowej? Tak. Czy potrzebna jest trzecia dotacja z budżetu państwa? Tak - powiedziała.
Zapewniła przy tym, że NFZ zapłaci szpitalom za nadwykonania z pierwszego kwartału 2025 r. do końca czerwca.
Podkreśliła, że płace minimalne zgodnie z planem wzrosną 1 lipca. Nie szczędziła przy tym krytyki pod adresem Zjednoczonej Prawicy. Jak stwierdziła, poprzedni rząd jest odpowiedzialny za przygotowanie ustawy, zgodnie z którą podwyżki płac minimalnych wchodzą w życie w połowie roku i nie są uwzględniane w planie finansowym NFZ na kolejny rok. Dodała, że rozwiązania te - w szczególności tabela ze współczynnikami określającymi wysokość pensji minimalnej poszczególnych grup zawodowych - doprowadziły do skłócenia środowiska medycznego. To PiS zdewastował finansowanie systemu ochrony zdrowia - wskazała.
Leszczyna zaznaczyła, że gdy w 2024 roku została ministrem zdrowia, musiała zapłacić za nadwykonania w 2023 r. ponad 2,2 mld zł. Wspomniała także o okresie pandemii koronawirusa Covid-19, zwracając uwagę na to, że szpitale były wówczas finansowane "z bocznego źródła". Podnosiła, że "ten dług spłaca obecny rząd". Efektem tego była nadwyżka w budżecie NFZ w wysokości około 25 mld zł.
Według ministry zdrowia rząd Zjednoczonej Prawicy na te jednorazowe pieniądze zaplanował wieloletnie wydatki, zamiast rozłożyć je na spłatę tzw. długu covidowego. Oni te pieniądze przepalili - powiedziała Leszczyna.
Z kolei wnioskodawca, były wiceminister zdrowia poseł Janusz Cieszyński, powiedział, że placówki ochrony zdrowia w województwie śląskim w ostatnich miesiącach otrzymały informację, że nie ma pieniędzy na zapłatę za świadczenia wykonane w pierwszym kwartale roku. Dyrektorzy szpitali nie wiedzą, ile dostaną pieniędzy na podwyżki płac minimalnych, które zgodnie z ustawą będą obowiązywać od 1 lipca - stwierdził.
Wyliczał, że Leszczyna wykorzystała 4 mld zł z Funduszu Medycznego, by zapłacić za świadczenia, a minister finansów Andrzej Domański do tej pory nie podpisał planu finansowego NFZ na 2025 r.
Wydatki na ochronę zdrowia w 2025 r. miały wynieść 221,7 mld zł, zaś plan finansowy NFZ na 2025 rok zakładał początkowo wydatki na poziomie 195 mld zł. W budżecie państwa planowano 18,3 mld zł dotacji dla NFZ. W maju "Rynek Zdrowia" potwierdził w NFZ wykorzystanie ponad 15 mld zł z 18,3 mld zł dotacji podmiotowej w ciągu pięciu pierwszych miesięcy roku.