Przybywa interwencji strażaków w Małopolsce, na Podkarpaciu i na Śląsku. Tam właśnie na dziś prognozowane są najsilniejsze opady deszczu. Jak na razie zalanych zostało kilka piwnic i posesji.

W związku z ulewami przez noc strażacy w z Podkarpacia, Małopolski i Śląska interweniowali prawie 100 razy.

W Szczawnicy lokalny potok podmył drogę. W innym miejscu z powodu rozmiękczenia gruntu, przewróciło się drzewo.

W Małopolsce strażacy interweniowali cztery razy, wypompowując wodę z zalanych posesji i piwnic. Strażaków mają wzmocnić koledzy z Wielkopolski - przywiozą dwie łodzie i dwie pompy.

Na Podkarpaciu podwyższane są natomiast wały przy ujściu Sanu do Wisły.

Od wczoraj strażacy nadbudowują również workami z piaskiem wał przeciwpowodziowy w Sandomierzu. Wał jest już podwyższony o 40 centymetrów na odcinku około 150 metrów. Do jutra strażacy mają ułożyć dwa razy tyle tej prowizorycznej zapory.

Ulewy najbardziej dadzą się we znaki mieszkańcom powiatów górskich i podgórskich. W ciągu dnia opady znad Podkarpacia przesuną się nad Małopolskę. W powiecie myślenickim, limanowskim, nowosądeckim i nowotarskim przez kilkanaście godzin może spaść nawet 100 litrów wody na metr kwadratowy.

W nocy ulewy dotrą nad powiaty żywiecki, bielski i cieszyński. Tam do rana spadnie do 40 litrów. IMGW zwraca jednak uwagę, że na Śląsku i w Małopolsce są już miejsca, w których wyjątkowo mocno padało.

(abs)