Prezes PKP Intercity nie zamierza podać się do dymisji po tym, jak wczoraj na trasy wyjechały zbyt krótkie składy - ustalił reporter RMF FM. Dotarliśmy do wewnętrznego pisma Intercity, w którym dział eksploatacji prosi biuro przewozów o odwołanie kilku pociągów z powodu braku wagonów. Biuro się nie zgodziło, pociągi wyjechały w trasy, a pasażerowie musieli podróżować w skandalicznych warunkach.

Pismo zawiera bardzo złe informacje dla pasażerów, zwłaszcza tych, którzy planują skorzystać z pociągów Intercity w czasie nadchodzących ferii. Spółce zwyczajnie brakuje wagonów do zapewnienia nawet podstawowych przejazdów, więc zapewnienia o wydłużeniu składów były zwykłym oszukiwaniem podróżnych.

Dział eksploatacji w piśmie wysłanym do biura przewozów na trzy dni przed świętami - pisze wprost: Prosimy o odwołanie 3 pociągów na linii Warszawa - Zakopane oraz jednego z Warszawy do Wisły, gdyż w chwili obecnej nie ma szans na wygospodarowanie wagonów do wymienionych pociągów. Kolejne zdanie brzmi równie niepokojąco, gdyż zakład informuje, że 90 wagonów powinno natychmiast zostać wycofanych i trafić na wymagany przegląd techniczny.

Firma kompletnie nie przygotowała się do poświątecznych powrotów. Może w Intercity pomyśleli, że w tym roku nie wszyscy będą świętować sylwestra akurat 31 grudnia.