To cały czas jest akcja ratunkowa – mówi komisarz Wierzbicki ze śląskiej policji. W tej chwili strażacy i służby ratownicze przy pomocy zmęczonych i poranionych psów próbują ustalić czy pod gruzowiskiem są jeszcze jacyś ludzie, których można uratować.

Nie ukrywam, że szanse na odnalezienie kogoś żywego topnieją z minuty na minutę. Ostatnia żywa osoba został wydobywa o godzinie 22 - mówi komisarz Wierzbicki ze śląskiej policji.

Ratownicy wchodzą pod gruzowisko z każdego miejsca, gdzie doszło do obalenia się ściany budynku. Jak mówi Wierzbicki trudno powiedzieć kiedy akcja zostanie przerwana i zostanie podjęta decyzja o wprowadzeniu ciężkiego sprzętu. Na pewno akcja będzie prowadzona dotąd, dopóki będzie nadzieja na znalezienie ludzi - dodaje Wierzbicki. Nasz reporter Michał Szpak rozmawiał z ratownikiem szpitala, który udzielał pomocy pierwszym ofiarom tragedii:

Nie ma jedna żadnych sygnałów od kogokolwiek znajdującego się pod zawaloną halą. W akcje zaangażowanych jest ponad tysiąc osób. Przed halą rozstawione zostały namioty grzewcze.