Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki chcą odebrać swoim ministrom nadzór nad spółkami Skarbu Państwa – ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. W nowym rządzie ma się pojawić organ na kształt zlikwidowanego przez PiS Ministerstwa Skarbu Państwa.

W nowym rządzie ma się pojawić organ, który ma kontrolować wszystkie spółki Skarbu Państwa. Obecnie nadzór nad nimi sprawują różne resorty. Zmiana wynika to z tego, że obecny model się nie sprawdził.

Wiele spółek stało się księstwami udzielnymi poszczególnych ministerstw. Jak zauważa nasz dziennikarz, na przykład Zbigniew Ziobro bez mała zarządza bankiem Pekao SA i często kłóci się o to z premierem. Z kolei minister energii - bez uzgodnień z innymi - dowolnie steruje Tauronem, PGE, Energą i Eneą. Podobnie jest ze spółkami rolnymi.

To sprawia, że brakuje koordynacji, jest bałagan i ciężko tworzyć sensowną politykę gospodarczą państwa. Poza tym - i to dla Jarosława Kaczyńskiego ma być największy problem - nie ma kontroli nad zatrudnianiem w spółkach kolegów ministrów, osób im bliskich czy członków ich rodzin.

Według informacji naszego reportera, nowy pomysł polegać ma na odtworzeniu Ministerstwa Skarbu albo na przeniesieniu wszystkich spółek pod nadzór nowego departamentu w Kancelarii Premiera.