Prywatną frustracją spowodowaną brakiem awansu na generała nazwał minister Jerzy Szmajdziński atak pułkownika Chwastka na szefostwo MON i Wojska Polskiego. Dowódca wojsk lądowych Edward Pietrzyk zawiesił w czynnościach szefa 12. Dywizji Zmechanizowanej w Szczecinie. Określił też jako naganne jego wtorkowe zachowanie.

Oficerowie polskiego wojska mówią, że w armii nie dzieje się najlepiej. Tak naprawdę jednak frustracja oficerów nie bierze się tylko ze zdenerwowania zmianami. Młodzi oficerowie bardziej sfrustrowani są tym, że niewiele się zmienia. W wojsku wciąż bardziej ceni się ludzi z układami niż fachowców.

Poza mikrofonem przyznają, że w armii panuje bałagan, brakuje dobrego zarządzania i chociaż mówi się o redukcjach i likwiduje kolejne jednostki sztab generalny wciąż się rozrasta.

Właśnie złe zarządzanie i negatywna selekcja budzą największe niezadowolenie wśród młodszych stopniem oficerów. Z armii zamiast starej kadry odchodzą młodzi ludzie, zbyt często naprawdę dobrzy fachowcy. Odchodzą, ponieważ nie potrafią się przebić przez skostniałe struktury. Padają ostre słowa, że nie można mówić o reformie armii, dopóki nie zmieni się całego najwyższego dowództwa.

O wystąpieniu pułkownika Chwastka mówią jako o geście. W końcu pułkownik jako dowódca dywizji mógł spróbować coś zmienić. Jednak tym, co najbardziej ich oburzyło, była forma wystąpienia pułkownika. Prawdziwy oficer się nie skarży. Reaguje wtedy, kiedy należy, czyli Chwastek mógł jasno sprzeciwić się przełożonym, a tak tylko zszargał opinię wszystkich oficerów - mówią.

foto Archiwum RMF

12:10