Jesteśmy zakładnikami, a na Białorusi Polacy są przedstawiani jako wróg - mówiła w Warszawie prezes Związku Polaków na Białorusi. Reżim Łukaszenki nie uznaje nowych władz związku i żąda powtórzenia wyborów.

Podczas spotkania z sejmową Komisją Łączności z Polakami za Granicą Andżelika Borys podkreśliła, że polska dyplomacja jest na Białorusi szkalowana jak żadna inna. Polacy oskarżani są o próbę wywołania konfliktu podobnego jak w Kosowie.

Zapomnieli już nawet o Stanach Zjednoczonych; największym wrogiem jest Polska. My, Polacy (na Białorusi), jesteśmy zakładnikami tej sytuacji - powiedziała Borys.

Polskich dyplomatów kompromituje się m.in. za pomocą propagandowych filmów. Po wydaleniu z Mińska Marka Bućki władze białoruskie próbują teraz zaszkodzić konsulowi generalnemu w Brześciu.

Na Białorusi działa 16 domów polskich i dwie szkoły, które utrzymywane są wyłącznie dzięki wsparciu rodaków z Polski. Istnieje obawa, że reżim Łukaszenki chce je przejąć. Przypomnijmy, że już zablokowane zostały konta Związku Polaków na Białorusi.