Starosta szamotulski ma już gotowy wniosek do PKP o zamontowanie szlabanów na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Gaju Małym w Wielkopolsce - dowiedział się reporter RMF FM. To tam tydzień temu pod rozpędzonym pociągiem zginęła 34-letnia matka i jej 3-letnia córka.

PKP nie chce zamontować szlabanów w Gaju Małym, bo – jak wyjaśniają kolejarze – przejazd na trasie Poznań-Szczecin jest całkowicie bezpieczny. Ich zdaniem, gong i migające czerwone światła wystarczą. Poza tym – jak zaznaczają władze PKP – to droga powiatowa, a szlabany należą się wojewódzkim.

Problem w tym, że mieszkańcy powiatu szamotulskiego jeżdżą nie jak chce mapa i kolejowe analizy, ale tak jak jest im wygodniej. Z Nowej Wsi do Szamotuł najszybciej dojedzie się właśnie drogą powiatową (ostatnio zresztą wyremontowaną za pieniądze z Unii Europejskiej).

Wniosek starosty rozpatrzy teraz komisja kolejowa; oby dała się przekonać. 10 miesięcy temu w tym samym miejscu zginęła para młodych ludzi.