Ulewne opady deszczu doprowadziły w wielu miejscach kraju do podtopień i zalań. Sytuację w poniedziałek rano skomentował minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, który przyznał, że gdzieniegdzie "sytuacja jest naprawdę trudna". Zapewnił, że wszystkie służby są gotowe, aby "w razie czego podejmować najbardziej radykalne działania".
W kilku miejscach sytuacja jest naprawdę trudna. Mówię tutaj o powiecie bielskim i o rzekach Wapienica, Iłownica, Biała - poinformował minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przed poniedziałkowym posiedzeniem Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Szef MSWiA powiedział, że nie potwierdziły się "najczarniejsze prognozy", ale nie zwalnia to służb z monitorowania sytuacji i z pozostawania w gotowości. Odbierzemy meldunki od wszystkich służb i od wojewodów i ewentualnie będziemy podejmować kolejne decyzje, jeżeli chodzi o przesuwanie kolejnych środków, jeżeli będzie taka potrzeba - dodał. Zapewnił, że wszystkie służby są gotowe, aby "w razie czego podejmować najbardziej radykalne działania".
Wiceszef MON Cezary Tomczyk przypomniał, że na polecenie ministra obrony narodowej w niedzielę o godz. 20:00 dwa wojskowe zgrupowania zadaniowe WZZ Brzeg i WZZ Nisko osiągnęły gotowość. Wskazał, że jest to w sumie 2111 żołnierzy, którzy utrzymują kontakt z wojewódzkimi centrami zarządzania kryzysowego.
O godz. 9:00 najintensywniejsze opady deszczu występowały w województwie łódzkim. Ubiegłej nocy z najtrudniejszymi warunkami pogodowymi mierzyli się mieszkańcy województw: śląskiego, opolskiego i dolnośląskiego. Tam miejscami spadło nawet 150 mm deszczu.
Synoptycy nie prognozują już tak intensywnych opadów, ale wciąż może być niebezpiecznie. Ten układ niskiego ciśnienia będzie dalej przemieszczał się na północ i właściwie dopiero w godzinach późnowieczornych jego ośrodek opuści nasz kraj. Jednak w dalszym ciągu ta północno-wschodnia część (kraju) będzie w zatoce z frontem atmosferycznym, a więc w dalszym ciągu będziemy pod wpływem tego układu - powiedział podczas posiedzenia sztabu kryzysowego Robert Czerniawski, dyrektor IMGW.
Wody Polskie ostrzegły, że na terenach Krakowa i Gliwic mogą wystąpić lokalne podtopienia. Tylko od północy do godz. 8:00 strażacy interweniowali 456 razy, wyjeżdżając głównie do lokalnych podtopień i połamanych drzew.
Podczas konferencji prasowej poprzedzającej posiedzenie sztabu kryzysowego w MSWiA wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak poinformował, że w związku z opadami deszczu doszło do niewielkich utrudnień na dwóch drogach krajowych - nr 52 i nr 40. Obie są położone w województwach śląskim i opolskim.
Dodał, że krótkotrwałe utrudnienia wynikające z lokalnych podtopień zostały zarejestrowane także na liniach kolejowych - dotyczyły głównie przejść dla pieszych między peronami. Podobne utrudnienia wystąpiły w poniedziałek na dworcu Kraków Główny - tam sytuacja została już opanowana.
Wiceszef resortu infrastruktury podkreślił też, że nieprawdziwa jest informacja o rozmyciu wału przeciwpowodziowego na rzece Widne. W rzeczywistości chodziło o rozmycie brzegu na krótkim odcinku. Mieliśmy do czynienia z pewną już nawet dezinformacją, która później była powielana przez media. O tym warto powiedzieć, że nie ma mowy o uszkodzeniu wałów przeciwpowodziowych - powiedział.


