Żadna sala nie pomieści wszystkich. Tak rzecznik rządu Joanna Kopcińska tłumaczy, dlaczego na spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego i minister rodziny Elżbiety Rafalskiej z niepełnosprawnymi nie było osób protestujących przez 40 dni w Sejmie. W Centrum Dialog odbyło się spotkanie kilkunastu organizacji z rządem na temat dalszych prac nad systemem wsparcia osób niepełnosprawnych. Jednak nikt z uczestników sejmowego protestu nie dostał na nie zaproszenia.

Żadna sala nie pomieści wszystkich. Tak rzecznik rządu Joanna Kopcińska tłumaczy, dlaczego na spotkaniu premiera Mateusza Morawieckiego i minister rodziny Elżbiety Rafalskiej z niepełnosprawnymi nie było osób protestujących przez 40 dni w Sejmie. W Centrum Dialog odbyło się spotkanie kilkunastu organizacji z rządem na temat dalszych prac nad systemem wsparcia osób niepełnosprawnych. Jednak 
nikt z uczestników sejmowego protestu nie dostał na nie zaproszenia.
Protest niepełnosprawnych i ich opiekunów w Sejmie (zdj. arch.) / Leszek Szymański /PAP

Kto się interesował i chciał wiedzieć, to wiedział i jest! - tak nieobecność protestujących w Sejmie niepełnosprawnych i ich opiekunów na spotkanie w Centrum Dialog tłumaczyła rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. I dodała: Żadna sala nie pomieści wszystkich.

Podkreślała, że na spotkaniu w Centrum Dialog pojawili się ci, którym zależało. Wszystkie osoby, które wyraziły wolę uczestniczenia w tym spotkaniu. O nich (spotkaniach - red.) było naprawdę wiadomo. Proszę zapytać, jak dowiadywały się te osoby. One po prostu chcą (w nich - red.) uczestniczyć - twierdziła rzeczniczka rządu.

Dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski postanowił sprawdzić to osobiście. Zapytał więc uczestników spotkania w Centrum Dialog, w jaki sposób się o nim dowiedzieli.

Okazuje się, że wszyscy zostali poinformowani, że takie spotkanie jest organizowane.

Maile były rozsyłane i tylko stąd wiedziałem - powiedział jeden z uczestników spotkania.

Drugi został powiadomiony telefonicznie. Zostałem poinformowany i pan się mnie spytał, czy przyjadę. Zgodziłem się i przyjechałem - powiedział.

Rzeczniczka resortu rodziny tłumaczyła wcześniej w rozmowie z RMF FM, że nie zna imiennej listy zaproszonych gości. Mówiła, że prawdopodobnie zostały zaproszone organizacje zrzeszające osoby niepełnosprawne, a nie osoby prywatne. Twierdziła, że być może zakres dzisiejszych rozmów wykracza poza postulaty protestujących w Sejmie. 

Iwona Hartwich, która przez 40 dni protestowała w Sejmie, w rozmowie z reporterem RMF FM przypomina, że w trakcie protestu jego uczestników wielokrotnie zapraszano do centrum Dialog, a po ich wyjściu z Sejmu zapewniano, że będą z nimi prowadzone rozmowy. 

Według Hartwich, rząd widocznie uznał, że skoro protestujących nie ma już w Sejmie, to nie trzeba z nimi rozmawiać. 

Wygląda na to, że rząd poinformował tych, których chciał mieć na sali, by premier Morawiecki usłyszał tylko pochwały i podziękowania.


(mn+j.)