Pracownicy sądów i prokuratury protestowali przed gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów przeciwko rządowym planom wstrzymania podwyżek w budżetówce. "Stop zamrażaniu płac; nie zamrażajcie nam pensji" - apelowali urzędnicy.

Po godz. 12 przed gmachem KPRM rozległy się gwizdy i okrzyki. Ponad stu pracowników wymiaru sprawiedliwości z różnych regionów Polski protestowało w obronie swoich wynagrodzeń. Urzędników sądów i prokuratury wsparli przedstawiciele m.in. Służby Więziennej, Straży Pożarnej, Poczty Polskiej, ZUS-u, muzeów, urzędów skarbowych i sądów administracyjnych.

Przed budynkiem stanęła też dwumetrowa lodowa rzeźba Temidy, która topiła się w słońcu. Figura, jak mówili manifestujący, symbolizowała planowane zamrożenie płac i jego skutki.

Topimy poglądy pana premiera i ma absolutnie na przyszły rok nie zamrażać naszych pensji. Nie tylko nam, pracownikom sądów i prokuratury, ale tez przedstawicielom różnych branż budżetowych, którzy tu z nami są - powiedziała podczas protestu szefowa "Solidarności" pracowników sądownictwa Edyta Odyjas

Przy takim obciążeniu pracą wymaga się do nas, żebyśmy pracowali jeszcze szybciej za taką płacę. Absolutny sprzeciw. Panie premierze, nie zamrażajcie budżetówki - apelowała Odyjas przez megafon szefa rządu.

"Stop zamrażaniu płac"

Manifestujący trzymali transparenty z hasłami: "Stop zamrażaniu płac", "Służba nie oznacza niewolnictwa". "Ciemność widzę, zamroczenie, znowu idzie zmrożenie", "Pensje zamrażacie, ludzi pracy obrażacie" - skandowali.

Do protestujących wyszli przedstawiciele Kancelarii Premiera. Szefowa "Solidarności" przekazała urzędnikom postulaty manifestujących. Jak mówiła, związkowcy domagają się m.in. wzrostu wynagrodzeń w przyszłym roku o 12 proc.

Jeden z protestujących - Adam Nosek z Sądu Rejonowego Katowice-Wschód - powiedział, że od 11 lat pracownicy sądów i prokuratury doczekali się jednej waloryzacji płac. Niestety, stało się to już normą, że nie waloryzuje się naszych wynagrodzeń. Dlatego tu jesteśmy. Nie można tak traktować pracowników budżetówki - mówił Nosek.

Urzędnik zaapelował do polityków, aby pamiętali o ludziach pracy. Nie zamrażajcie naszych wynagrodzeń - dodał.

Jak przekazała PAP "Solidarność" pracowników sądownictwa, 90 proc. wynagrodzeń zasadniczych urzędników pracujących w sądach i prokuraturach mieści się w przedziale od 2 tys. zł netto do 3,1 tys. zł netto. Średnie wynagrodzenie zasadnicze netto wynosi 2 tys. 550 zł.

Czerwcowy projekt rządu

Rząd, w przyjętym w czerwcu projekcie, wskazał, że w 2022 r. wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej nie będą waloryzowane automatycznie jednym wskaźnikiem (Rada Ministrów zaproponowała średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2022 r. w wysokości 100 proc. w ujęciu nominalnym). Oznacza to zamrożenie funduszu płac w budżetówce, co w konsekwencji skutkować może brakiem podwyżek w tym sektorze.

W lipcu wiceszef MF Piotr Patkowski podczas prezydium Rady Dialogu Społecznego zapewniał, że zamrożenie kwoty bazowej nie oznacza braku możliwości podwyżek. Dostrzegamy problem niskich wynagrodzeń w poszczególnych grupach zawodowych, dzisiaj wspomniano pracowników sądów i prokuratur. Nie wykluczamy indywidualnie kierowanych strumieni pieniędzy na podwyżki dla pracowników takich grup. Docelowo chcemy ten problem rozwiązać dzięki reformie wynagrodzeń w administracji publicznej - powiedział Patkowski.