Prokuratura w Tarnowskich Górach na Śląsku chce umorzenia śledztwa w głośnej sprawie mężczyzny, który molestował dzieci ze szkoły specjalnej. Wniosek trafił już do sądu.

Sprawa stała się głośna w połowie ubiegłego roku. Policjanci odkryli, że jeden z chłopców ze szkoły specjalnej był wykorzystywany seksualnie. Okazało się, że sprawcą jest pracujący w tej szkole woźny. Szybko wyszło na jaw, że przed laty mężczyzna kończył tę samą szkołę specjalną.

Prokuratorskie śledztwo trwało kilka miesięcy. Ustalono, że mężczyzna molestował uczniów od lat. Niektórzy już dawno skończyli szkołę, teraz są dorośli i mieszkają w innych regionach kraju. Ostatecznie prokuratura ustaliła 12 poszkodowanych, jednak w siedmiu przypadkach zarzuty już się przedawniły.

W sprawie powołano biegłych psychologów, psychiatrów i seksuologów. Ich opinie są jednoznaczne - molestując dzieci, mężczyzna był niepoczytalny. Specjaliści uznali jego osobowość za niedojrzałą i sugerują umieszczenie go w zakładzie psychiatrycznym. Ale - co równie istotne - powinien on być leczony farmakologicznie. Bez tego może znowu zacząć wykorzystywać seksualnie dzieci. Jak stwierdzili biegli, bez wątpienia wpływ na zachowanie mężczyzny ma to, że jako dziecko również był wykorzystywany seksualnie.

To dlatego prokuratura chce teraz umorzenia śledztwa. Wniosek w tej sprawie trafił już do sądu, który przesłuchał na razie część biegłych. Kolejni mają zeznawać na początku maja.