Tylko przez ostatnie dwa dni na Śląsku doszło do 9 takich awarii. Na szczęście szybko udało się je usunąć. Do awarii dochodziło na bocznych torach towarowych, dlatego nie było żadnych zakłóceń w kursowaniu pociągów pasażerskich.

Ograniczony był natomiast ruch pociągów towarowych, które w miejscach awarii musiały kursować tylko jednym torem. Szyny pękały na szlakach między Rudą Śląską, Zabrzem, Bytomiem i Gliwicami. Usuwanie każdej awarii zajmowało zwykle około dwóch godzin. Wszędzie robi się to podobnie: Wycina się kawałek szyny i robi się tzw. wstawkę w szynę i łączy się to wiercąc otwory odpowiednimi łupkami.

Na miejsce każdej awarii zawsze dociera specjalna drezyna, to coś w rodzaju kolejowego pogotowia. W województwie śląskim są dwie takie drezyny w Czechowicach-Dziedzicach i w Katowicach.