Sprawą wypowiedzi europosła Grzegorza Brauna będzie się zajmować Instytut Pamięci Narodowej - dowiedział się reporter RMF FM. Stołeczna prokuratura przeprowadziła postępowanie sprawdzające po stwierdzeniu prawicowego polityka, że "komory gazowe w Auschwitz to fake".
Prokuratorzy uznali, że wypowiedź Grzegorza Brauna wypełnia jedynie znamiona przepisów o IPN dotyczących "kłamstwa oświęcimskiego". Dlatego wszelkie materiały przekazali do mazowieckiego pionu śledczego Instytutu, który jest właściwy do prowadzenia postępowania w tej sprawie.
Europoseł z Konfederacji Korony Polskiej - który uzyskał 6,34 proc. głosów w wyborach prezydenckich, co przekłada się na ponad milion głosów wyborców - powiedział w czwartek rano w radiu Wnet, że "mord rytualny to fakt, a dajmy na to Auschwitz z komorami gazowymi to niestety fake".
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w Porannej rozmowie w RMF FM skomentował skandaliczne zachowanie Brauna.
Wykonuje robotę, która jest dla Polski zła. Za każdym razem, jak Rosja potrzebowała Polsce zaszkodzić, to robiła tutaj jakąś antysemicką hecę - powiedział Sikorski, czym nawiązał do antysemickich wypowiedzi Brauna.
Zasugerował też, że gdyby Grzegorz Braun był rosyjski agentem, "to nie mógłby lepiej wykonywać zadania".


