Senat nie wprowadził poprawek do ustawy regulującej wypłacanie zaległych wynagrodzeń podwykonawcom pracującym przy budowie autostrad. Koszt jej realizacji jest szacowany na około 110 mln złotych.

Za przyjęciem ustawy bez poprawek głosowało 53 senatorów, 23 było przeciw, 3 wstrzymało się od głosu. O niewprowadzanie poprawek wnosiła senacka komisja gospodarki narodowej. Wprawdzie podczas debaty, która odbyła się wczoraj, kilku senatorów zgłosiło propozycje zmian w ustawie, jednak w dzisiejszym głosowaniu Senat opowiedział się za utrzymaniem jej w wersji uchwalonej przez Sejm.

W trakcie prac senackich kilkakrotnie zwracano uwagę, że szybkiego wejścia w życie ustawy oczekują poszkodowani przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali zapłaty za wykonane przy budowie autostrad prace, a teraz często stoją na krawędzi bankructwa. Gdyby senatorowie zaproponowali zmiany w ustawie, to wróciłaby ona do Sejmu, gdzie jeszcze raz zajmowaliby się nią posłowie. Zaakceptowana przez Senat bez poprawek od razu trafi do prezydenta.

Ustawa umożliwi podwykonawcom walkę o pieniądze

Uchwalona 28 czerwca przez Sejm ustawa zakłada, że małe i średnie firmy, a także mikroprzedsiębiorstwa, które pracowały przy budowie autostrad, a nie otrzymały zapłaty za pracę, będą mogły zwrócić się o pieniądze do generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad. Będzie on mógł wypłacić im pieniądze z Krajowego Funduszu Drogowego, a później będzie je odzyskiwał od wykonawców, którzy nie zapłacili. Firmy pracujące tylko przy jednym z odcinków A2 między Strykowem a Konotopą oszacowały swoje roszczenia na ok. 40 mld zł.

Projekt takich przepisów powstał w resorcie transportu po tym, jak podwykonawcy pracujący przy budowie odcinka C autostrady A2 między Strykowem a Konotopą zagrozili protestami, bo winna im pieniądze firma DSS zbankrutowała. Podczas parlamentarnych prac nad specustawą pojawiały się wątpliwości, że może być ona niezgodna z konstytucją (bo nie uwzględnia dużych firm) albo z prawem unijnym - ponieważ wypłacanie firmom pieniędzy z Krajowego Funduszu Drogowego może być uznane za niedozwoloną pomoc publiczną.