„Maratonów w Warszawie jest zdecydowanie za dużo. Każdy Warszawiak spotyka się z tym, że wielokrotnie w roku stolica jest paraliżowana” – mówi, pytany przez słuchaczy, czy na miejscu Hanny Gronkiewicz-Waltz zakazałby organizowania maratonów i marszów KOD-u, gość Kontrwywiadu RMF FM, Jacek Sasin z PiS. „Byłbym za tym, żeby organizować jeden wielki maraton. Niekoniecznie jest dobrym pomysłem, żeby firmy organizowały swoje maratony kosztem pozostałych mieszkańców Warszawy” – dodaje polityk. Marsze KOD-u? Sasin odpowiada, że pozwoliłby na ich organizację. „Każdy ma prawo w ramach demokracji - niezależnie od tego, czy się z nim zgadzam - organizować pokojowe manifestacje” – uważa gość RMF FM.

„Maratonów w Warszawie jest zdecydowanie za dużo. Każdy Warszawiak spotyka się z tym, że wielokrotnie w roku stolica jest paraliżowana” – mówi, pytany przez słuchaczy, czy na miejscu Hanny Gronkiewicz-Waltz zakazałby organizowania maratonów i marszów KOD-u, gość Kontrwywiadu RMF FM, Jacek Sasin z PiS. „Byłbym za tym, żeby organizować jeden wielki maraton. Niekoniecznie jest dobrym pomysłem, żeby firmy organizowały swoje maratony kosztem pozostałych mieszkańców Warszawy” – dodaje polityk. Marsze KOD-u? Sasin odpowiada, że pozwoliłby na ich organizację. „Każdy ma prawo w ramach demokracji - niezależnie od tego, czy się z nim zgadzam - organizować pokojowe manifestacje” – uważa gość RMF FM.
Biegacze na trasie Warsaw Orlen Marathon /Marcin Obara /PAP

Polityk był również pytany o załatwianie posad swojej rodzinie. Moja żona jest pracownicą w okienku w Urzędzie Miasta Warszawy. Nie wiem, czy to rzeczywiście wymagało mojej interwencji. Pracuje tam od 16 lat, ani razu nie awansowała - mówi gość RMF FM. Jeśli traktować to jako dowód moich wielkich wpływów i załatwienia złotej posady mojej żonie, to mogę się takiej samokrytyce poddać - komentuje Sasin. Dodaje, że jego brat jest kierowcą w jednym z ministerstw.

Posłowie Kukiz’15 w PiS? Jeśli ktoś w parlamencie chciałby włączyć się w realizację programu Prawa i Sprawiedliwości, to oczywiście znajdzie się dla niego miejsce w drużynie PiS - odpowiada Jacek Sasin. Dodaje, że dziś nikt publicznie i niepublicznie nie deklaruje, że chce się przyłączyć do PiS. Nikogo na siłę nie będziemy kusić, przyciągać, zachęcać - zapowiada poseł.

Gość Kontrwywiadu RMF FM, pytany przez słuchaczy o to, co dalej z ustawą antyterrorystyczną, odpowiada, że jest ponownie w konsultacjach międzyresortowych. Po upublicznieniu, pojawiły się liczne głosy zwracające uwagę na konieczność dalszego doprecyzowania jej przepisów - wyjaśnia Jacek Sasin. Jego zdaniem dobrze, że tak się stało, bo niedobrze by było, gdyby ustawa była procedowana w zupełnej tajemnicy. Mam wrażenie, że my, jako PiS padamy ofiarą chęci otwartego działania. To, że chcemy słuchać uwag krytycznych, że na etapie prac parlamentarnych wprowadzamy liczne poprawki do projektów, to potem jest to powodem do krytyki w stosunku do PiS - uważa poseł. Dodaje, że woli być krytykowany za to, że PiS wycofuje się z pewnych zapisów, wprowadza poprawki, niż miałby być krytykowany za to, że dopycha kolanem.

Jacek Sasin kandydatem na fotel prezesa NIK? Ja? Nie sądzę. Prezesem NIK powinna być osoba o przygotowaniu prawniczym, ja jestem historykiem. Nie aspiruję do tej funkcji - deklaruje gość RMF FM. Co dalej z Krzysztofem Kwiatkowskim? Ustawa bardzo mocno chroni prezesa NIK przed możliwością odwołania. Musiałby być skazany prawomocnym wyrokiem sądu, żeby mógł być odwołany - tłumaczy Sasin. Dodaje, że odwołanie Kwiatkowskiego w najbliższym czasie wydaje się być bardzo mało prawdopodobne. Znając długość postępowania sądowego, to może ono trwać dłużej, niż obecna kadencja prezesa NIK - mówi polityk.

Poseł PiS odpowiada również na pytania o jabłka i ustawę 1066.

Zobacz, jak Jacek Sasin odpowiadał na pytania Konrada Piaseckiego w Kontrwywiadzie RMF FM