Drakońskie kary dla pseudokibiców, skuteczny zakaz stadionowy, ograniczenia w sprzedaży alkoholu - to główne elementy nowej ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Rząd zapowiada, że najpóźniej w przyszłą środę ten projekt ma trafić do Sejmu.

Projekt jest wzorowany na brytyjskich regulacjach rządu Margaret Thatcher. Jej udało się pokonać chuliganów. U nas więc nacisk, podobnie jak na Wyspach, będzie położny na surowe grzywny w wysokości minimum 2 tysięcy złotych.

Skuteczniejsze mają też być zakazy stadionowe. Osoby, które mają zakaz stadionowy są rejestrowane w specjalnym programie, w godzinie rozpoczęcia meczu muszą zameldować się w komisariacie i przez dwie godziny będą tam przebywać - mówił szef MSWiA Grzegorz Schetyna.

Jak poprawić skuteczność tego zakazu tłumaczył Zbigniew Ćwiąkalski: Stadiony będą monitorowane. Każdy kibic będzie identyfikowany, a zatem nie będzie żadnej anonimowości. Kibic będzie przypisany do miejsca. Te miejsca będą tylko i wyłącznie siedzące. Alkohol sprzedawany podczas meczów będzie maksymalnie 4,5-procentowy, i będzie go można spożywać w specjalnie wyznaczonych miejscach. Teraz tylko trzeba mieć nadzieję, że zakazy i nakazy zmienią mentalność polskich kiboli.