Już drugą dobę w szpitalu dla nerwowo i psychicznie chorych w Rybniku trwa głodówka części załogi. Pielęgniarki zdecydowały się zaostrzyć strajk, który od dwóch tygodni nie przyniósł żadnych rezultatów. Personel medyczny domaga się obiecanych przed dyrekcję placówki podwyżek.

Na razie do jakiegokolwiek porozumienia jest bardzo daleko, ponieważ obie strony mocno obstają przy swoich zdaniach. W środę pięć pielęgniarek podjęło decyzję o zaostrzeniu strajku – kobiety rozpoczęły głodówkę. Jestem zdeterminowana, bo nikt z nami nie podejmuje żadnych rozmów i nie ma żadnego efektu tego strajku - stwierdziła jedna z głodujących kobiet. Albo pan dyrektor będzie z nami rozmawiał, albo nas stąd wywiozą - zaznaczyła druga.

Personel domaga się podwyżek od kilkudziesięciu do trzystu złotych. Urząd marszałkowski i dyrekcja szpitala tłumaczą, że nie mają pieniędzy na spełnienie żądań strajkujących. Pielęgniarki są jednak bardzo zdeterminowane i zapowiadają strajk aż do skutku.