Stany Zjednoczone zaatakowały Irak. Według agencji Reutera w Bagdadzie rozległy się syreny alarmowe, słychać też wybuchy. Informacje o ataku potwierdził już Biały Dom. Termin ultimatum danego Saddamowi Husajnowi przez George'a Busha minął o godzinie 2 czasu polskiego.

Rozbrajanie reżimu irackiego rozpocznie się w momencie wybranym przez przez prezydenta - powiedział rzecznik Białego Domu Ari Fleischer krótko po upływie terminu ultimatum.

Dwa dni temu prezydent George Bush zażądał od irackiego przywódcy i jego współpracowników, by wyjechali z Iraku, jeśli chcą uniknąć wojny. Bush dał Saddamowi 48 godzin.

Saddam Husajn i jego synowie, wsparci przez iracki parlament, stanowczo odrzucili amerykańskie ultimatum. Cały kraj, nie tylko Bagdad, przygotowany jest całkowicie do odparcia jakiejkolwiek głupiej agresji przeciwko naszemu państwu. Oszukują swoich żołnierzy mówiąc im, że inwazja będzie jak piknik, a to, co ich tutaj czeka, to pewna śmierć - mówił iracki minister informacji Mohammed Saeed Al-Sahaf. Także sam Saddam Husajn zapewniał Irakijczyków, że pokona Stany Zjednoczone.

Zobacz również:

Przeszło pół roku temu prezydent USA, w czasie wystąpienia na forum ONZ, podkreślał, że stanowisko irackich władz jest zagrożeniem dla autorytetu Narodów Zjednoczonych i zagrożeniem dla pokoju. Już wtedy George W. Bush argumentował, że konieczne jest podjęcie natychmiastowych działań w sprawie Iraku: Nie możemy stać z założonymi rękami, gdy zbliża się niebezpieczeństwo.

FOTO: Jan Mikruta i Przemysław Marzec, RMF Bagdad

04:10