PiS chciałby w tym tygodniu zacząć i zakończyć rozmowy o koalicji, która zapewniłaby rządowi parlamentarną większość. Negocjacje będzie prowadził Jarosław Kaczyński. Do rządu mieliby wejść ludzie Samoobrony, PSL i być może LPR.

Największą ochotę wejścia do rządu przejawia Samoobrona. Andrzej Lepper jest tak zdeterminowany, że nawet zachowanie niezależności banku centralnego nie jest już dla niego przeszkodą. A o konieczności jej utrzymania mówił w sobotę prezes PiS.

Kolejny z potencjalnych koalicjantów, czyli PSL, na razie zachowuje sporą rezerwę. Taką perspektywę – przynajmniej w deklaracjach – odrzuca natomiast LPR. Niezrażony tym szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zapewnia jednak, że jest optymistą co do przyszłych kontaktów jego partii z Ligą.

Jest on także zwolennikiem jak najszybszych negocjacji. Mamy doświadczenie z Platformą, że jak ktoś rozmawiał pół roku, to żadnego porozumienia nie osiągnął - podsumowuje.

Opozycja obserwuje i snuje własne przewidywania. Wojciech Olejniczak z SLD wieszczy, że pewnikiem jest koalicja PiS z Samoobroną i PSL. Pewnie Ministerstwo Środowiska dla ministra Żelichowskiego i koalicja murowana - mówi lider Sojuszu. Bardzo sceptyczny jest Jan Rokita z PO. PiS-em rządzi Hamlet, który jednego dnia chce tego, a drugiego dnia chce czego innego - tłumaczy. Koalicyjne negocjacje mogą rozpocząć się już dziś.