Poważne zaostrzenie tonu między Moskwą i Mińskiem. Rosja zadecydowała o zaprzestaniu sprzedaży gazu do Białorusi po cenach preferencyjnych. W odpowiedzi Mińsk zagroził przerwaniem procesu integracji z Rosją.

Rosyjski premier Michaił Kasjanow poinformował, że kontrolowany przez państwo koncern gazowy Gazprom zakończy dostawę gazu do Białorusi po obniżonych cenach. Od przyszłego roku Białoruś będzie więc musiała płacić za rosyjski gaz po cenach światowych. (Według wstępnych wyliczeń, podniesienie cen gazu przez Rosję będzie kosztowało Mińsk 200 milionów dolarów rocznie.)

Strona białoruska natychmiast odbiła piłeczkę. W chwili, gdy strona rosyjska anuluje dostawy gazu dla Białorusi po cenach preferencyjnych, wszelkie plany szybkiego przejścia do wspólnej waluty tracą sens ekonomiczny - podsumował białoruski minister gospodarki, Andrej Kabiakou.

Ale to nie koniec dyskusji. Prezydent Władimir Putin zaprosił na poniedziałek prezydenta Białorusi na rozmowy w tej sprawie do swej rezydencji w Soczi nad Morzem Czarnym.

23:25