Czy spór Komisji Europejskiej z reżimem na Białorusi może zaszkodzić Polsce? KE zamierza ukarać Białoruś za nieprzestrzeganie praw związków zawodowych. Jeżeli Aleksander Łukaszenko nie pozwoli swobodnie działać związkowcom, to Bruksela wprowadzi sankcje gospodarcze.

Komisja chce wywrzeć nacisk na rząd w Mińsku, ale cios, wymierzony w Białoruś może też rykoszetem trafić w Warszawę – odebranie preferencji handlowych będzie oznaczało cła na białoruskie produkty importowane przez UE zostaną podwojone. Tym samym ukarany może zostać nie tylko Mińsk, ale i polski konsument, który często kupuje tanie towary zza wschodniej granicy.

KE odpiera jednak te zarzuty, tłumacząc, że wzrost cen wcale nie jest przesądzony, a najważniejsze jest respektowanie praw związkowców na Białorusi. Storna unijna zapewnia też, że ew. sankcje nie zostaną wprowadzone wcześniej niż za pół roku, bo najpierw musi zakończyć dochodzenie. Wówczas Polska będzie już członkiem Unii i będzie miała wpływ na tę decyzję.

To zapewnienia Komisji Europejskiej. A jak wygląda rzeczywistość? Nasza wymiana handlowa z Białorusią wprawdzie od dwóch lat rośnie, ale wciąż oscyluje wokół pół miliarda dolarów rocznie. Z żadnym z sąsiadów nie mamy niższej. Z naszego punktu widzenia Mińsk nie jest priorytetowym partnerem, ale my dla Białorusi jesteśmy istotniejsi. Na liście jej partnerów gospodarczych jesteśmy w pierwszej piątce po Rosji i Niemczech.

Eksportujemy głównie maszyny - nawet całe linie produkcyjne, jabłka, gruszki i wieprzowinę. Importujemy ropę i wyroby ropopochodne, nawozy potasowe i cement.

Według analityka Ośrodka Studiów Wschodnich, Rafała Sadowskiego, gdyby Unia wprowadziła sankcje wobec Białorusi na pewno byłby to większy cios dla strony białoruskiej, dla ich wymiany handlowej: Obecnie polskie cła na towary białoruskie są wyższe niż cła unijne, więc nawet gdyby Unia podniosła cła, to nie jestem pewien czy one aby przekroczyły te cła polskie.

Sadowski nie wierzy jednak w to, że Unia sankcje wprowadzi, a nawet gdyby, to uważa że byłby to bardziej gest polityczny, niż cios gospodarczy, a władze w Mińsku do gestów politycznych nie przywiązują specjalnej wagi.

Sankcje jakie na Białoruś może nałożyć UE mogą uderzyć także w polskich przedsiębiorców. Reporter RMF Piotr Sadziński rozmawiał na ten temat z Witoldem Karczewskim, prezesem Izby Przemysłowo Handlowej w Białymstoku:

07:45