W ciągu dwóch, trzech tygodni warszawska prokuratura wystąpi do Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu Andrzejowi Lepperowi – informuje „Wprost”. Śledczy są przekonani, że były wicepremier kłamał, mówiąc o tym, że to Zbigniew Ziobro uprzedził go o akcji CBA w resorcie rolnictwa.

Lepperowi może zostać postawiony zarzut składający się z aż trzech elementów – składanie fałszywych zeznań; fałszywe oskarżenie o popełnienie przestępstwa; utrudnianie prokuratorskiego śledztwa. Za wszystkie te przestępstwa grozi kara do pięciu lat więzienia.

Jak donosi tygodni, prokuratorzy rozważają także postawienie przewodniczącemu Samoobrony poważniejszego zarzutu, tj. przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej. To przestępstwo podlega karze do dziesięciu lat więzienia.

Zobacz również:

11 sierpnia Andrzej Lepper oświadczył, że to Ziobro ostrzegł go o przygotowywanej przez CBA akcji w ministerstwie rolnictwa. Ziobro zaprzeczył tym doniesieniom i nazwał Leppera "kłamcą i oszczercą". 12 sierpnia zarówno on, jak i lider Samoobrony zeznawali w prokuraturze w Koszalinie. Doszło też do konfrontacji obu polityków. Lepper powtórzył wtedy pod przysięgą, że to właśnie Ziobro ostrzegł go o specjalnej operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego wokół afery odrolniania gruntów.

Następnego dnia Ziobro przekazał prowadzącej śledztwo prokuraturze nagranie swojej rozmowy z Lepperem, a ta kilka dni później poinformowała, że z oględzin zapisu nagrania nie wynika, by minister sprawiedliwości ostrzegł

Leppera o planowanej operacji.