To jest gwóźdź do politycznej trumny Andrzeja Leppera- oświadczył minister sprawiedliwości, prezentując dyktafon, na którym miał nagrać rozmowę z szefem Samoobrony. Lepper twierdzi, że wtedy został ostrzeżony przez Zbigniewa Ziobrę przed akcją CBA. Minister zaprzecza.

Stało się tak, jak mówiłem. Złożyłem prokuraturze do protokołu dowód, który wykaże kłamstwa pana Andrzeja Leppera. Nie tylko wykaże, że pan Andrzej Lepper jest człowiekiem niewiarygodnym, nieuczciwym, ale tez wykaże, że dopuści się poważnych przestępstw - mówił Ziobro.

Zdaniem Ziobro, Leppera czekają trudne chwile. Ponieważ rozpocznie się postępowanie karne, które wykaże, że dopuścił się poważnych przestępstw, za które grozi odpowiedzialność karna w tym kara więzienia - mówił minister. Szef Samoobrony natychmiast odpowiedział, że podtrzymuje swoje zeznania, a nagranie może być zmanipulowane.

Jak dowiedział się RMF FM, Zbigniew Ziobro złożył w prokuraturze jedynie kopię nagrania z dyktafonu na płycie CD. Prokuratura zwróci się do Ziobry o oryginał nagrania, by potwierdzić jego autentyczność. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Pawła Świądra:

Rozmowa z Andrzejem Lepperem została nagrana na dyktafonie cyfrowym. Sąd z reguły odrzuca takie potajemne nagranie jako dowód, w sytuacji kiedy osoba nagrywająca nie miała na niego zgody. Sam Ziobro twierdzi, że miał prawo do nagrywania.

Profesor Zbigniew Ćwiąkalski, karnista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, dziwi się, że Ziobro nie przekazał tego dowodu już wczoraj podczas konfrontacji z Lepperem w koszalińskiej prokuraturze:

W poniedziałek minister sprawiedliwości uczestniczył w konfrontacji z szefem Samoobrony w koszalińskiej prokuraturze. Sprawa dotyczy przecieku z akcji CBA w Ministerstwie Rolnictwa. Lepper powtórzył pod przysięgą, że to właśnie Ziobro ostrzegł go o specjalnej operacji Centralnego Biura Antykorupcyjnego wokół afery odrolniania gruntów.