To jest poziom arogancji, którego powinno się unikać - to odpowiedź szefa Kancelarii Prezydenta na wypowiedź premiera. Donald Tusk stwierdził, że nie przewiduje obecności Lecha Kaczyńskiego w składzie delegacji na szczyt Unii Europejskiej w Brukseli.

Nie przewidujemy pana prezydenta w składzie delegacji - oświadczył Donald Tusk. Spotkanie 15 października to nieformalna rada europejska, która będzie rozmawiała m.in. o pakiecie klimatycznym i energetycznym. Dotychczasowe działania pana prezydenta nie wskazują na to, aby czuł się pewnie na tym gruncie. Jestem wbrew pozorom bardzo delikatny, kiedy to mówię - zaznaczył premier.

Wbrew sugestii premiera, prezydent pojedzie jednak na szczyt. W dodatku, pojedzie tam jako szef delegacji, bo to funkcja należna prezydentowi, czy to się premierowi podoba, czy też nie. Pan premier uzurpuje sobie uprawnienia, których nie ma - mówi reporterce RMF FM Piotr Kownacki, szef Kancelarii Prezydenta:

Dodaje, że Donald Tusk – mówiąc, że szczyt jest poświęcony tematom niezbyt bliskim Lechowi Kaczyńskiemu – mija się z prawdą. Premier nie mówi prawdy, kiedy mówi, że to jest szczyt poświęcony sprawom energetycznym i klimatycznym - przekonuje Kownacki:

Główne tematy szczytu to bezpieczeństwo, Gruzja, imigracja, Traktat Lizboński i stosunki unijno – rosyjskie, czyli wszystko to, co znajduje się w kompetencji prezydentra, albo jest mu bardzo bliskie.

Prezydent i premier wzięli już wspólnie udział w ostatnim nadzwyczajnym unijnym szczycie na początku września poświęconym sytuacji na Kaukazie w związku z konfliktem rosyjsko-gruzińskim.