Premier zapowiada, że mimo sprzeciwu SLD, nie wycofa kandydatury Andrzeja Ananicza na szefa Agencji Wywiadu. Sojusz odpowiada: w speckomisji będziemy głosować przeciwko tej kandydaturze.

To wojna. Każda moja nominacja budzi „entuzjazm” poszczególnych ugrupowań parlamentarnych (...) Jestem do tego przyzwyczajony i przygotowany, że decyzje premiera nie zawsze będą budzić jednolite stanowisko i poklask w parlamencie - mówił Marek Belka. I dodaje to dobry kandydat. Sam Andrzej Ananicz, który jest w Polsce, twierdzi, że nie zrezygnuje.

Dlatego też działacze SLD poczuli się zlekceważeni przez premiera, bo ten nie zapytał ich o zdanie. Normalne stosunki między panem premierem a jego zapleczem powinny wyglądać tak: pewne ważne i kluczowe stanowiska powinny być konsultowane - podkreśla Katarzyna Piekarska. Zarząd partii wystosował nawet list w tej sprawie i domaga się od premiera ekspresowej rezygnacji z własnego pomysłu.

Nie jest to pierwsza zaskakująca decyzja Marka Belki. Przyjrzyjmy się zatem stosunkom pomiędzy rządzącą partią a rządzącym rządem. Relacja Agnieszki Burzyńskiej: