W dniach 24-28 lipca mogą wystąpić okresowe przerwy i ograniczenia w dostawach energii. Najpierw prąd ma być odłączany dużym odbiorcom, zakładom przemysłowym, ale w skrajnych przypadkach także zwykłym mieszkaniom i gospodarstwom.

PSE Operator - spółka odpowiedzialna za przesył energii w Polsce - ostrzega, że przedłużające się upały doprowadzają system na skraj stabilności. Rezerwy mocy są niewielkie – tłumaczy Artur Głuszek.

Jak dodaje, elektrownie chłodzone coraz cieplejszą wodą z jezior i kanałów nie mogą pracować pełną mocą - a przez nagrzewające się przewody też nie można przesyłać tyle prądu, ile trzeba. Najgorsza sytuacja jest w centralnej i północnej Polsce. I to mieszkańcy tych regionów powinni szykować się na - przynajmniej chwilowy - brak prądu.