Lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i fizjoterapeuci chcą wprowadzenia płac minimalnych w swoich zawodach. Przedstawiciele dziewięciu związków zawodowych służby zdrowia wysłali do premier Beaty Szydło list otwarty, w którym domagają się rozmów na temat takiej ustawy. Jeżeli ich żądania nie zostaną spełnione, grożą strajkiem generalnym.

Pensje we wszystkich zawodach medycznych miałaby wzrosnąć i być powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. O ile? Tego Krzysztof Bukiel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nie chce ujawnić.

Ujawnimy to pani premier. I wtedy - jeżeli stanie się to już publiczną sprawą - będziemy o tym mówić - mówi Bukiel w rozmowie z reporterem RMF FM. Pracownicy służby zdrowia są wykorzystywani, są wyzyskiwani ekonomicznie - dodaje.

Ustawa miałyby też objąć niepubliczne zakłady opieki zdrowotnej. Płace minimalne powinny obowiązywać wszędzie tam, gdzie jest publiczne finansowanie twierdzą związkowcy. Jeżeli rząd się nie zgodzi, niewykluczony jest strajk generalny wszystkich zawodów medycznych.

(es)