Centralne Biuro Śledcze zatrzymało 2 pracowników LOT - dowiaduje się RMF FM. Mężczyźni podejrzani są o przemyt z USA do Polski na pokładach pasażerskich samolotów gigantycznej ilości narkotyków. RMF FM już półtora roku temu informowało o sprawie.

Informacje o przemycie - przekazał nam wtedy w Stanach Zjednoczonych świadek koronny w śledztwie prowadzonym przez amerykańską agencję do walki z narkotykami DEA. Marian W. ujawnił nam wówczas, że z Polski do USA tabletki ekstazy i kokainę przemycał personel LOT. W zamian pracownicy otrzymywali pieniądze. Były to kwoty rzędu 200-800 dolarów:

Zatrzymani to były steward i były szef odpraw na lotnisku w Chicago. Steward latał na trasie między Polską a USA w latach 1997-2000. W tym czasie drugi z mężczyzn odpowiadał za kontrolę odpraw w Chicago.

Według prokuratury, obaj podejrzani mieli przemycić do Polski około 100 kg. kokainy, a do Stanów Zjednoczonych kilka tysięcy tabletek ekstazy. Narkotyki schowane były w puszkach po mleku – przemytnicy mieli specjalne plomby, które zakładali na puszki, tak aby nie wzbudzać podejrzeń.

Zatrzymani działali w ramach zorganizowanej grupy przestępczej i powiązani byli z gangiem mokotowskim. Mężczyzn zatrzymano wczoraj w Warszawie. Teraz przesłuchiwani są w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie.

Jak udało się ustalić RMF FM, to dopiero początek zatrzymań. W sprawę mogą być zamieszani inni pracownicy LOT-u. O całej sprawie mówiliśmy już półtora roku temu.