Jedna osoba została poszkodowana w pożarze zakładu budowlanego w Mińsku Mazowieckim. Z ogniem w trudnych warunkach walczy kilka zastępów straży pożarnej.

Ranny mężczyzna ma poparzenia drugiego stopnia, ale jego życiu nic nie grozi. 

Wiadomo, że spłonął magazyn z paliwem, cysterna z olejem napędowym, dwa busy i naczepa tira. W zakładzie były też butle z acetylenem, które trzeba było schłodzić.

Problemem jest ropa, która jest rozlana. Prowadzimy działanie, żeby ograniczyć to rozlewisko i dogasić - mówi Kamil Płochocki ze straży pożarnej.

Strażacy zapewniają też, że bardzo silny dym, który wznosił się na kilkadziesiąt metrów w niebo nie jest toksyczny.

(az)