Policja zatrzymała 21-latka, który w czwartek wieczorem potrącił 11-letnią dziewczynkę na pasach w Borównie na Dolnym Śląsku. Mężczyzna przyznał się do winy. Dziecko jest w szpitalu. W czwartek po wypadku zbiegł, a następnie zadzwonił na policję i zgłosił rzekomą kradzież samochodu.

11-letnia dziewczynka potrącona na przejściu dla pieszych w Borównie niedaleko Wałbrzycha odzyskała przytomność i jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Przez kilka dni pozostanie w szpitalu.

Do wypadku doszło na przejściu dla pieszych. Grupa dziewczynek biorących udział w halloweenowej zabawie chciała przejść na drugą stronę ulicy. W jedną z nich z dużą prędkością uderzył bus, kierowany przez 21-latka z Kamiennej Góry.

Kierowca po wypadku uciekł i próbował wprowadzić policjantów w błąd. 30 minut po wypadku zadzwonił na policję i zgłosił, że jego samochód - biały bus -  został skradziony. Przyznał się dopiero, gdy policjanci odnaleźli porzucone auto na polnej drodze w okolicach Kamiennej Góry. 


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.


Opracowanie: