Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy czeka dziś prawdziwe oblężenie. Wieczorem na tablicach ogłoszeń zawisną nazwiska osób, które po odwołaniach znajdą miejsce w studenckich ławach. Podobnie jest w innych szkołach wyższych.

[obraz;86728.jpg:right]W tym roku do komisji rekrutacyjnej Uniwersytetu Bydgoskiego odwołań złożono wyjątkowo dużo - ponad 3 tysiące. Jednak szanse na przyjęcie mają tylko nieliczni. Po pierwsze warunkiem jakiejkolwiek szansy jest dla osób ze starą maturą zdany egzamin wstępny, a zdarzały się odwołania od osób, które ten egzamin „oblały”. Drugi ważny warunek – na roku powinny być jeszcze miejsca, a te znajdą się jeśli ktoś je zwolni.

Jak powiedziała reporterowi RMF Agnieszka Podleśna z biura rektora, często zdarza się, że ci którzy zrezygnowali, nie informują o tym uczelni.

W tym roku na Bydgoski Uniwersytet było więcej chętnych niż przed rokiem. Od pierwszego września uczelnia jest bowiem uniwersytetem, a nie jak wcześniej akademią.

Także na Uniwersytecie Warszawskim około dwustu osób złożyło odwołania od decyzji komisji rekrutacyjnej. To niecały procent starających się o przyjęcie. W sumie o miejsce na uczelni walczyło ponad trzydzieści tysięcy maturzystów.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim znacznie więcej odwołań - ponad 4,5 tysiąca. Aż co dziesiąty starający się o studia. Pozytywnie rozpatrzono 52 wnioski. Było to możliwe bo wcześniej tyle właśnie osób zrezygnowało ze studiowania na Jagiellonce.

[obraz;86728.jpg:right]W tym roku do komisji rekrutacyjnej Uniwersytetu Bydgoskiego odwołań złożono wyjątkowo dużo - ponad 3 tysiące. Jednak szanse na przyjęcie mają tylko nieliczni. Po pierwsze warunkiem jakiejkolwiek szansy jest dla osób ze starą maturą zdany egzamin wstępny, a zdarzały się odwołania od osób, które ten egzamin „oblały”. Drugi ważny warunek – na roku powinny być jeszcze miejsca, a te znajdą się jeśli ktoś je zwolni.

Jak powiedziała reporterowi RMF Agnieszka Podleśna z biura rektora, często zdarza się, że ci którzy zrezygnowali, nie informują o tym uczelni.

W tym roku na Bydgoski Uniwersytet było więcej chętnych niż przed rokiem. Od pierwszego września uczelnia jest bowiem uniwersytetem, a nie jak wcześniej akademią.

Także na Uniwersytecie Warszawskim około dwustu osób złożyło odwołania od decyzji komisji rekrutacyjnej. To niecały procent starających się o przyjęcie. W sumie o miejsce na uczelni walczyło ponad trzydzieści tysięcy maturzystów.

Na Uniwersytecie Jagiellońskim znacznie więcej odwołań - ponad 4,5 tysiąca. Aż co dziesiąty starający się o studia. Pozytywnie rozpatrzono 52 wnioski. Było to możliwe bo wcześniej tyle właśnie osób zrezygnowało ze studiowania na Jagiellonce.