„Zasady pokojowe i umiarkowanie”, ale jednocześnie stwierdzenia o prawie Iranu do badań nad energią atomową, prowadzonych w celach pokojowych, a także niechęć do wznowienia kontaktów dyplomatycznych z USA – to pierwsze deklaracje nowego irańskiego prezydenta.

Mahmud Ahmadineżad stwierdził, że Iranowi, który będzie szedł drogą postępu, nie są potrzebne Stany Zjednoczone. Prezydent-elekt oświadczył także, że rząd ludowy nie będzie tolerował ekstremizmu.

Niebezpiecznej kombinacji właśnie ekstremizmu, broni niekonwencjonalnej i izolowania się od Zachodu obawia się ze strony Iranu wicepremier Izraela, Szimon Peres. Stwierdził on, że ani pierwsza, ani druga tura irańskich wyborów nie były wolne. - Kandydaci, podobnie jak rezultaty, wszystko to było z góry ustalone - powiedział Peres.