Mimo wczorajszych zamachów w egipskim kurorcie Dahab na Półwyspie Synaj, w którym według najnowszych danych zginęło 18 osób a 80 zostało rannych dzisiejsze loty do Egiptu z warszawskiego Okęcia odbywają się normalnie.

Żaden samolot nie został odwołany. W ciągu dwóch godzin z lotniska Okęcie wystartowały do Egiptu 3 samoloty. To popularny kierunek tuż przed majowym weekendem.

Ludzie stojący w kolejce do odprawy przyznawali, że obawy są, jednak z podróży nie zrezygnowali: Jakiś czas będzie spokój teraz. Nie ma zamachów jeden po drugim. Jest zamach, potem przerwa i za jakiś czas następny - mówił lecący do Egiptu polski turysta.

Z kurortu nie zamierzają wyjeżdżać także zagraniczni turyści. - Anglicy, Szwajcarzy, Niemcy czy Egipcjanie - przez lata mieszkali tutaj ludzie z całego świata i nigdy nic się nie stało. Dahab zawsze kojarzył się z pokojem, a teraz można wymieniać tę nazwę jednym tchem z Londynem, Madrytem, Nowym Jorkiem. To jakiś smutny fenomen XXI wieku, naszych czasów - stwierdziła jedna z turystek.

Planowane natomiast na dziś i jutro wycieczki i przeloty na Półwysep Synaj odwołała niemiecka firma TUI, jedno z największych w Europie biur turystycznych. Turyści, którzy chcą zrezygnować z podroży do Egiptu, mogą odwołać rezerwacje. Przedstawiciele biur podróży przyznają jednocześnie, że ataki wpłyną na spadek cen wycieczek w ten rejon świata.