Spokojnie minął koniec świątecznego weekendu na polskich drogach. Na większości głównych tras nie było utrudnień; ruch samochodowy odbywał się płynnie. Prawdziwą zmorą byli jednak pijani kierowcy.

Na polskich drogach zakończyła się główna fala powrotów z świątecznego wypoczynku. Podróżom sprzyjała pogoda, nie padał deszcz. Prawdziwą plagą na drogach byli jednak pijani kierowcy. Policjanci zatrzymali prawie 2 tysiące nietrzeźwych osób, które prowadziły pojazdy.

Zobacz również:

Mniej więcej tyle samo nietrzeźwych kierowców zatrzymaliśmy w ubiegłe święta. Bardzo wielu spożywa alkohol i wsiada do auta; coraz częściej przy akceptacji rodziny - powiedział Marcin Szyndler z biura prasowego Komendy Głównej Policji.

Nad bezpieczeństwem podróżnych czuwało w całej Polsce ok. 10 tys. funkcjonariuszy. Na wielu drogach rozstawione były punkty kontroli prędkości. Policjanci natychmiast reagowali i zatrzymywali kierowców, którzy łamali przepisy. Funkcjonariusze sprawdzali również trzeźwość kierowców, stan techniczny pojazdów, sposób przewożenia dzieci i zapięcie pasów.

W świąteczny piątek, sobotę i niedzielę na polskich drogach w 256 wypadkach zginęły 23 osoby, a 363 zostało rannych.