Trzy samoloty wojskowe poleciały do Izraela, by ewakuować przebywających tam Polaków. Najpierw Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej poinformowało, że wystartowały dwa samoloty C-130E Hercules, a następnie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak przekazał, że z Warszawy wyleciał wojskowy Boeing 737-86X. Ewakuowani Polacy mają wrócić do kraju w poniedziałek nad ranem.

O tym, że dwa samoloty wojskowe C-130E Herkules wystartowały i są w drodze do Izraela, Centrum Operacyjne Ministra Obrony Narodowej poinformowało przed godz. 18:00.

Następnie, tuż po godz. 20:00, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak napisał na X (dawniej Twitter), że "trzeci wojskowy samolot #Boeing wyleciał właśnie z Warszawy do Izraela, żeby pomóc w ewakuacji Polaków do kraju". Szef resortu obrony poinformował, że na pokładzie są też wojskowi medycy.

Ministerstwo Obrony Narodowej wskazało, że priorytetową ewakuacją ma zostać objęta wycieczka ze szkoły muzycznej w Chełmie. "Dzieci i opiekunowie czekają na ewakuację na lotnisku w Tel Awiwie. Grupa liczy około 10 osób, zostaną objęci ewakuacją priorytetową" - podkreślono.

Resort podkreśla, że w razie potrzeby w gotowości są już kolejne samoloty ewakuacyjne.

Na powrót do Polski oczekuje około 200 Polaków

O tym, że Polacy zostaną ewakuowano z Izraela, jako pierwszy w rozmowie z RMF FM poinformował wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. "Dziś po południu wyrusza z Polski samolot, który ewakuuje grupę naszych rodaków z Izraela" - mówił przed południem.

Wiceszef resortu dyplomacji przekazał również, że wciąż nie ma informacji o tym, że Polacy ucierpieli w wyniku konfliktu w IzraeluJeżeli jakiekolwiek nowe informacje się pojawią, to natychmiast podamy je do publicznej wiadomości - powiedział.

Do ewakuacji Polaków z Izraela odniósł się potem szef resortu obrony Mariusz Błaszczak. Poinformował on, że "około 200 polskich turystów oczekuje na powrót do Polski"Oczywiście, wszyscy zostaną zabrani do Polski - zapewnił.

Minister podczas briefingu prasowego przed siedzibą MON poinformował również, że trwają rozmowy z Grecją na temat - jeśli będzie taka konieczność - "ustanowienia mostu ewakuacyjnego". Jeśli będzie taka konieczność, to Herculesy mogą zabierać turystów polskich z Izraela do Grecji, a z Grecji CASY - do Polski - przekazał.

Ewakuacja konieczna, bo linie lotnicze odwołują rejsy

Wiele linii lotniczych odwołało w ten weekend loty do i z Tel Awiwu w związku z atakiem Hamasu na Izrael - poinformowała agencja AFP. Największy przewoźnik lotniczy w Europie, niemiecka Lufthansa, odwołała do poniedziałku włącznie wszystkie loty do/z Tel Awiwu z powodu "sytuacji w sferze bezpieczeństwa".

Taką samą decyzję podjęła filia Lufthansy, belgijskie linie Brussels Airlines. Firma przekazała, że jest ona "gotowa współpracować z władzami w celu zorganizowania repatriacji lub lotów ratunkowych". Połączenia z Tel Awiwem zawiesiły też do odwołania francuskie linie Air France, które - według rzecznika - obsługują zwykle dwa loty dziennie do Tel Awiwu.

O odwołaniu wszystkich lotów do Tel-Awiwu do poniedziałku włącznie poinformowała też tania linia grupy Air France-KLM, Transavia. "Z powodu sytuacji w Izraelu" taką samą decyzję podjęły hiszpańskie tanie linie lotnicze Iberia Express.

O odwołaniu w sobotę i niedzielę lotów z Warszawy do Tel-Awiwu powiadomiły też polskie linie LOT.

Podobne decyzje podjęły m.in. greckie linie Aegean Airlines, szwajcarskie Swiss (po przeanalizowaniu sytuacji Swiss wykonał jeszcze loty z/do Tel-Awiwu w połowie dnia w sobotę), Austrian Airlines i węgierski Malev.

Mimo odwołanych rejsów do Polski udało się wrócić m.in. polskiej lekkoatletce Sofii Ennaoui.