Zanim obecny rząd został rządem, szumnie zapowiadał, że oszczędzanie zamierza rozpocząć od siebie i że odchudzając administrację, nie będzie usuwał fachowców. W ramach zaciskania pasa, dyrektor generalny Lasów Państwowych Janusz Dawidziuk odwołał ze stanowiska 6 dyrektorów regionalnych. Wszyscy odwołani cieszyli się opinią fachowców. Na kolejny przykład zabiegów kosmetycznych w wykonaniu rządzących nie trzeba było długo czekać.

W województwie świętokrzyskim mają powstać oddziały trzech agencji rolnych, urzędu celnego i Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych, która od ponad stu lat mieści się w mazowieckim Radomiu. Wojewoda świętokrzyski zapowiedział, że przygotowania ruszą pełną parą już w styczniu. Włodzimierz Wójcik mówi, że chce przybliżyć agencje mieszkańcom regionu: „Nie chcemy by nasi mieszkańcy mieli poczucie obywateli drugiej kategorii”. Skoro jest województwo, powinno mieć wszystkie agencje i instytucje – tak uważa wojewoda Wójcik. Poza tym, świętokrzyskimi problemami zajmują się terenowe oddziały agencji rolniczych w Rzeszowie i Lublinie. „Na pewno mają na to etaty, więc zatrudnienie nie powinno drastycznie wzrosnąć” – mówi wojewoda. Pomysł Wójcika nie spodobał się pracownikom Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu: „Nie zgadzamy się z takim pomysłem, aby próbę tworzenia nowych miejsc pracy, robić kosztem nowych bezrobotnych w Radomiu” – mówi Marek Szary, zastępca dyrektora. Jego zdaniem dyrekcja w Radomiu funkcjonuje bardzo dobrze od ponad 100 lat, a jakiekolwiek sprawy mieszkańcy świętokrzyskiego mogą załatwić w jednym z kilkunastu nadleśnictw.

Kolejny przykład na to jak obecni rządzący realizują swoje przedwyborcze hasło, czyli przywracają normalność - tym razem z Poznania. Posłuchaj relacji reporterki RMF, Katarzyny Maćkowskiej:

Foto: Archiwum RMF

04:45