Nowe ślady w sprawie śmierci chłopca w Cieszynie. Kluczem do rozwiązania zagadki może być odzież dziecka. Zabezpieczono na niej ślady, które nie pochodzą od chłopca. Sprawdzane będą też sklepy,g dzie jego ubranie mogło być kupione.

Chłopiec miał na sobie znane, markowe ubrania. Wiadomo, że sprzedawano je w określonych sklepach na terenie całego kraju. Teraz podejmiemy działania, żeby te transakcje sprawdzić -mówi prokurator Małgorzata Borkowska z prokuratury okręgowej w Bielsku-Białej.

Do sprawdzenia jest kilka tysięcy sztuk odzieży. Chodzi m.in. o kurtki, spodnie czy podkoszulki w kolorze i rozmiarze, jakie miał na sobie chłopiec. Część zakupów najprawdopodobniej dokonywano za pomocą kart płatniczych i to może być ważny ślad dla prowadzących śledztwo.

Na razie policjantom nie udało się ustalić tożsamości dziecka. Sprawę utrudniają m.in. zagraniczne wyjazdy rodzin z dwuletnimi chłopcami. Jeśli adresu takiej rodziny nie udaje się ustalić, trzeba czekać na jej powrót.

Zmalała także liczba telefonów w tej sprawie. Nie potwierdził się również żaden ze śladów. Zdarzały się przypadki, że ktoś początkowo rozpoznawał dziecko na opublikowanym w internecie zdjęciu albo jego rzeczy. Ale w żadnym z tych przypadków nie było jednak ostatecznego potwierdzenia. Dlatego, jak mówią policjanci, nadal nie ma przełomu w tej sprawie.

Ciało chłopca znaleziono w jednym ze stawów w Cieszynie ponad trzy miesiące temu. Dziecko zmarło z powodu urazu jamy brzusznej. Miesiąc później chłopiec został pochowany na cmentarzu w Cieszynie. Na pogrzeb przyszły tłumy.