1,5-letni chłopiec, którego zwłoki 19 marca znaleziono w stawie w Cieszynie, zostanie pochowany w asyście duchownego katolickiego i ewangelickiego. To efekt protestów, jakie pojawiły się po informacji, że pochówek ma się odbyć bez żadnej ceremonii na cmentarzu komunalnym.

Początkowo, według bielskiej prokuratury okręgowej, pogrzeb miał mieć urzędowy charakter- przypomina "Dziennik Gazeta Prawna". Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeśli tożsamość osoby, której zwłoki znaleziono nie jest ustalona, to pogrzeb odbywa się na koszt państwa: konkretnie gminy lub miasta.

Pogrzeb zorganizują więc Zakład Gospodarki Komunalnej w Cieszynie oraz miejski ośrodek pomocy społecznej. Cieszyn jest miastem dwuwyznaniowym, więc wspólnie z kierownikiem MOPS doszliśmy do wniosku, że zaprosimy do udziału w tym pogrzebie celebranta katolickiego i ewangelickiego - mówi Karina Żyłka z Zakładu Gospodarki Komunalnej.

Pogrzeb odbędzie się 30 kwietnia w kaplicy cmentarnej. Do dzisiaj policji nie udało się ustalić tożsamości chłopca. Przyczyną jego śmierci był uraz jamy brzusznej.