W ABW odnalazły się nowe dokumenty w sprawie inwigilacji prawicy na początku lat 90. - ujawnia „Życiu Warszawy” koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann. Dodaje, że nieznane dotąd dokumenty mogą odsłonić wiele faktów.

- Może mieć istotne znaczenie dla sprawy. Mam nadzieję, że pozwoli dotrzeć do poziomu wyższego niż pułkownik Jan Lesiak. Jest wreszcie szansa, że poznamy nie tylko wykonawców całej operacji, ale też zleceniodawców - mówił o materiałach Wassermann.

Jak na razie jedyną osobą, która usłyszała zarzuty w związku z inwigilacją prawicy, jest właśnie płk Jan Lesiak. Warszawska prokuratura zarzuca mu przekroczenie uprawnień wobec legalnych ugrupowań prawicowych. Grozi mu do trzech lat więzienia.