Obserwatorzy są zdania, że stanowcze wystąpienie Władmira Putina, który zapowiedział walkę z terroryzmem nawet przy użyciu środków masowego rażenia, jeśli ci użyją takiej broni, stanowi de facto ogłoszenie nowej doktryny obronnej.

Podstawowym przesłaniem nowo ogłoszonej doktryny jest stwierdzenie: Moskwa uderzy na każdy kraj, który wspiera antyrosyjski terroryzm. Powstała równie spontanicznie jak stwierdzenie: Either you are with us, or with the terrorists (Albo jesteście z nami, albo z terrorystami) (Bush, 11.09.2001)

Oświadczenie prezydenta Putina można więc rozumieć jako odejście od zasady powstrzymywania zagrożenia. Moskwa chce wyprzedzać uderzenia terrorystów - można zatem mówić o doktrynie wojny prewencyjnej (podobnie jak w doktrynie amerykańskiej).

W zapomnienie więc pójdzie tradycyjne myślenie o wojnie, sięgające jeszcze czasów ZSRR, które mówiło, że siły zbrojne Rosji muszą znacząco przeważać podczas atakowania przeciwnika (np. w przypadku walk ulicznych stosunek wynosił nawet 6:I). W nowej doktrynie znacznie większe znaczenie będzie mieć nie tyle ilość i rozlokowanie dywizji pancernych, co precyzyjne uderzenia sił specjalnych.

Rosja zmieni także swoje podejście do NATO, przestanie postrzegać Sojusz jako głównego wroga i skoncentruje się na zwalczaniu innych zagrożeń.

W 2000 roku w rosyjskiej doktrynie obronnej mówiło się jeszcze o możliwym konflikcie z Zachodem. Ponadto dostrzegano słabość rosyjskich sił konwencjonalnych (po konflikcie w Kosowie) i zapowiadano, że Rosja, nie mając wyboru, użyje broni atomowej dla powstrzymania ataku.

Foto: Archiwum RMF

21:40