"To nieudolna prowokacja. Nie planujemy jednak oficjalnego protestu w tej sprawie" - tak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych reaguje na decyzję białoruskich władz o przejęciu siedziby Polskiej Macierzy Szkolnej w Grodnie i przekazaniu jej na potrzeby konsulatu. Jak informuje reporter RMF FM, to kolejny krok represji wobec Polaków na Białorusi.
Odebranie budynku zajmowanego przez polonijną organizację społeczną to dla władz w Warszawie kolejny krok Mińska w ramach represji wobec Polaków mieszkających na Białorusi. Głównym powodem szykan nasilających się w ostatnich latach jest krytyczna postawa polskich władz wobec otwartego łamania demokracji na Białorusi.
Przejmowanie nieruchomości, współfinansowanej z polskiego budżetu, to proces, który rozpoczął się w trakcie protestów po sfałszowaniu wyborów prezydenckich w 2020 roku, a potem po rozpoczęciu wojny w Ukrainie.
Białoruskie władze zarzuciły Macierzy Szkolnej zaległości podatkowe, nałożyły na nią potężne kary finansowe, a jesienią 2022 roku decyzją sądu najwyższego zlikwidowały organizację.
Budynki, w których była polska biblioteka, liceum oraz uniwersytet trzeciego wieku, władze wystawiły na licytację. W marcu wprowadził się tam rosyjski konsulat.


